Jak z tutaj do znikąd
Jak znikąd do tu.
Jedna droga – w dwie strony i obie
Ze snu.
Jak blizna na czole
Jak wypalony las
Jak zegar na ścianie, gdy
Nie płynie czas.
Jak Jeździec Bez Głowy
– Martwe czoło wzniósł.
Martwe ręce podnoszą
Przewrócony wóz.
Dziwny znak na niebie,
Biały duch we mgle,
Szukam wkoło siebie – tam
Gdzie nie ma
Mnie.
Na oślep pędząc w niczego
Granice
W ostatniej chwili powietrza
Się chwycę.
Gdzie śmiech, gdzie łzy,
Gdzie senne marzenia.
Krzyk szeptu niemych w Krainie
Milczenia.