Małe, srebrzyste pudełko mieściło się w dłoni. Było przyjemnie chłodne, a do tego idealnie bezosobowe. Na pierwszy rzut oka nie miało żadnych znaków szczególnych. Ludzie końca XX wieku powiedzieliby, że jest bardzo praktyczne i dobrze zaprojektowane. Mężczyzna w czarnym garniturze, czarnej koszuli na srebrne spinki i czarnych rękawiczkach uniósł prostokąt, trzymając go w dwóch palcach. Płomienie rzuciły na przedmiot nieregularne blaski. Na moment zdawało się, że pudełko stało się żywym kawałkiem metalu.


– A więc tak wygląda to cudo… – powiedział, gładząc się długimi palcami po brodzie. – I mówisz, że to będzie przełom? Niczego o podobnej mocy nie wprowadziliśmy wcześniej na rynek?

– Nigdy.

– A narkotyki?

– Są zbyt ostentacyjne, a poza tym łatwo je rozszyfrować, co ułatwia profilaktykę i utrudnia działania marketingowe. Od kiedy na rynku dostępny jest haszysz i znane są jego właściwości, trzeba naprawdę wiele naiwności i pychy, żeby dać się złapać w tę sieć. Pewną nadzieję – niski, chudy człowiek poprawił okulary i skrzywił się – choć oczywiście nie lubię tego słowa, można było mieć w stosunku do metamfetaminy. W pewnym momencie naziści zaczęli ją jednak łykać jak cukierki i nasz plan się zawalił. Nawet postaci fabularne, ale przedstawiane jako trochę szlachetne w książkach i filmach – tu chudzielec uniósł palec – się ich wystrzegają. Don Vito Corleone…

– Wolał hazard – elegant przerwał wykład, a jego rozmówca zamrugał.

– Granie rzeczywiście potrafi opętać, ale ryzyko nie pociąga wszystkich i niewielu może sobie pozwolić finansowo na balansowanie na krawędzi.

– Wyuzdany seks?

– No tak. Dupa zawsze rozpala wyobraźnię… Czy mogę? – Niższy mężczyzna wyciągnął rękę, a elegant oddał mu pudełko i poprawił sygnet z białego złota, który zawsze, jak się zdawało jego właścicielowi, prezentował się niedoskonale. – Dzięki temu wynalazkowi seks jest zawsze pod ręką. Samogwałt? Można w każdej chwili

Obaj mężczyźni przez dłuższą chwilę wpatrywali się w prostokątny przedmiot. W końcu wyższy puknął w niego palcem.

– O, to sam wymyśliłem i widzę, że się przyjęło. Mammonie, zdaje się, że to produkt, par excellence, doskonały – elegant otarł usta chusteczką.
Niski mężczyzna uśmiechnął się pod nosem i rozejrzał po sali. Siedzieli w najdalszym, najciemniejszym rogu, ale przecież nie byli sami. Ostrożności nigdy za wiele, bo przecież brudne sztuczki, podstępy, kłamstwa i zdrady to w ich środowisku był chleb powszedni. Demon zniżył głos do szeptu.

– To nie tylko pożądliwość. To siedem grzechów głównych, zamkniętych w estetycznym wnętrzu. Chciwość? W ramach prac rozwojowych dodamy kupowanie za pomocą tego pudełka. W każdej chwili będzie można zrealizować swoją zachciankę. Do tego dojdzie obmowa, oszczerstwo, marnowanie czasu, potrzeba akceptacji i możliwość niemal niekontrolowanego znieważania. A poza tym i to jest w tym wszystkim najlepsze, otoczymy go splendorem po to, żeby dodatkowo podsycić ludzką próżność, a to przecież twój ulubiony grzech, Azazelu. To małe pudełeczko zapewni ci zwycięstwo w wyborach. Diabły oszaleją na jego punkcie.

Azazel oparł brodę na dłoni i patrzył na swojego rozmówcę. Na jego ustach błądził ledwie zauważalny uśmiech. Drugą ręką bawił się leżącym na stole pudełkiem.

– Masz talent do intryg, Mammonie. A to nie przysparza sprzymierzeńców. Ludzie powiedzieliby: będziesz kiedyś wisiał, ale że to dla demona żadna groźba, to powiem: będziesz kiedyś klęczał. – Azazel poprawił włosy i strzepnął z idealnie czarnej marynarki jakiś niewidoczny pyłek. – Jak to w ogóle działa?

– To taki malutki komputer. Nie będę cię zanudzał szczegółami. No, może powiem tylko, że system operacyjny…
Azazel zasłonił oczy ręką.

– Już żałuję, że zapytałem. Wiesz, jak nie znoszę tych wynalazków. Nudzi mnie to. Wolę działać instynktownie i czasami chciałbym, żeby wszystko było tak proste, jak wtedy w raju, kiedy ludziom wystarczył zakazany owoc i szeptanie do ucha. A właśnie – demon obrócił pudełeczko. – Co tu robi rysunek nadgryzionego jabłka?

– To… taki żarcik. Nikt z ludzi nie weźmie tego serio.

Azazel oddał pudełko rozmówcy.

– Schowaj to w najciemniejszym kącie, użyjemy go w odpowiedniej chwili. Zwycięstwo musi być moje. Teraz wreszcie nadszedł odpowiedni czas i nie zniosę kolejnego, przeciętnego czarta, który będzie mi wydawał rozkazy.